Jest to forum ogólnotematyczne dla wszystkich Polaków!
Król istniejących gier?
Niewyobrażalne sumy pieniędzy przeznaczone na kampanie reklamowe, miliony graczy oczekujące ze zniecierpliwieniem na premierę i mnóstwo wątpliwości, czy produkt, który jeszcze przed debiutem stał się legendą, faktycznie się nią okaże. Tak w skrócie można opisać sytuację przed 29 kwietnia, dniem wejścia na półki sklepowe Grand Theft Auto IV.
O samej grze pisaliśmy już wielokrotnie w ciągu ostatnich dni. Były to pierwsze wrażenia, napisane z perspektywy dwóch członków naszej redakcji. Jest to też raport z pola walki, prowadzony przez nas regularnie. Prócz tego przedstawiliśmy kilka gameplayów oraz intro z gry. Od ostatniego wtorku sieć po prostu żyje najnowszym produktem ze stajni Rockstar North. Nam z kolei przychodzi zebrać wszystkie przemyślenia i ostatecznie ocenić GTA IV.
Niespełniony sen?
Intro rozpoczynające grę, mimo że klimatyczne i dość mroczne, nieco jednak rozczarowuje. Jak na tak głośną premierę, wstawka rozpoczynająca zabawę jest... dobra. I nic więcej. Jest niestety mocno przegadana, ale to już chyba tradycja serii GTA. Całość ratuje absolutnie genialny motyw muzyczny, który jest jedynie przedsmakiem tego, co możemy usłyszeć podczas dalszej zabawy.
Niko Bellic, Serb ze skomplikowaną przeszłością, dzięki zaproszeniu od kuzyna postanawia przybyć do Stanów Zjednoczonych, by rozpocząć tu nowe życie, pełne bogactw, pięknych kobiet i spokoju. Wiedziony marzeniami o bogactwie, które wkrótce stanie się jego udziałem, schodzi na ląd w porcie Liberty City - wirtualnym odpowiedniku Nowego Jorku. Przeżywa on pierwsze rozczarowanie, a my, jak na ironię, siedzimy oniemiali z zaskoczenia. Całkowicie pozytywnego.
Wspomniane miasto to majstersztyk programistów z ekipy Rockstar North. Nigdy dotąd w historii gier komputerowych nie mieliśmy okazji spotkać się z czymś takim i zapewne jeszcze długo nie spotkamy się ponownie. Nie dość, że jest ono ogromne i pełne najdrobniejszych szczegółów, to jeszcze wygląda jakby żyło naprawdę. Liberty City sprawia, że gracz nie powinien w żaden sposób żałować funduszy wydanych na zakup gry. Oto mamy produkt, który bez wątpienia stanie do walki o tytuł gry roku i - niemal na pewno - wyjdzie z niej obronną ręką. Miasto nie ma typowych "zapchajdziur" - wszystko w nim jest nierozerwalną częścią całości.
Cztery dzielnice to przekrój przez warstwy społeczne i nacje, jakie zamieszkują Stany Zjednoczone. Wyspy pełne są aluzji do rzeczywistości, co widzimy m.in. w budynkach, z których część jest zwyczajnie odwzorowana z dbałością o szczegóły, podczas gdy inne, dzięki wyglądowi i okalającym je reklamom oraz plakatom, służą za satyrę na współczesne czasy. Zamieszkujący LC ludzie jako żywo przypominają prawdziwych mieszkańców metropolii, która nigdy nie zasypia - żyją w pośpiechu lub ignorują problemy codzienności, czytają gazety i piją kawę, pędzą do pracy czy urzędu. Gwarantujemy - o polskie akcenty też tu nie trudno.
Źródełko: http://www.gry-online.pl/ & http://pl.wikipedia.org/wiki/Strona_główna
Filmik: http://www.youtube.com/watch?v=Uoq4vpaBnUM
Ostatnio edytowany przez bezioball (2011-09-22 19:26:21)
Offline
Jeśli tekst nie pochodzi od ciebie musisz napisać skąd go wytrzasnąłeś.
Offline